Za kilka dni cały ten świąteczno-rodzinny szał- króliczki, zajączki, pisanki, no i lany poniedziałek... Ciekawe czy w taką pogodę pozamarzają im sikawki ?
Ostatecznie jednak są też jakieś "plusy dodatnie"- kilka dni wolnych od zajęć na uczelni.
Może więc święta mają jednak jakiś sens ?